piątek, 8 czerwca 2012

kierunek Gniezno

jadę do Ani z Wawrzynem
Wojtek z dentystą
Wika z Adamem pieczę ma nad Guzi
jeszcze 4 szwy do poniedziałku zostawione
dla spokojności
na wszelki wypadek
ależ dzisiaj pachnie
i wilgoć w powietrzu
niebo chmurne
ptasice śpiewają
piesice szczekają
nogi marzną,
bom na werandzie w piżamie
działam
wolne mam
odpoczywam

dzieci mogły zostać, chciały do szkoły
same tym zadziwione

Brak komentarzy: