wtorek, 27 marca 2012

Listy do... drugi

Kochany A.

jeju, teraz to się boję, proces trwa, może za szybko?, się dzieje i już.
Nawet przez głowę mi przeleciało, żeby w kwietniu nie jechać, spałzować, zwolnić.
Jeszcze jestem w stanie dźwignąć co się dziej, jeszcze.
Zmiana zachodzi w sferze mentalnej (?), przełożenie na świat fizyczny ma z opóźnieniem i oporami.
Dziś w nocy obudzilam się jak mi się czarne, co w sercu, nie wiem, czy to ten krąg, bo jak sie obudziłam to czułam już tylko, że rozpękło się i  w złoty pył zamieniło. I czułam i widziałam złoty pył. Przeraziło mnie to bardzo.
Dobrze, że dom, dzieci, Wojtek, bo nie wiem, jakby to było ze mną, gdybym tylko takich rzeczy doświadczała. Mocno korzeniami trzeba być w rzeczywistości i stopami po ziemi stąpać, a nie w chmurach, żeby tego doświadczać, można odlecieć, hen, hen... w pizdu.

Całusy ślę
Anime


poniedziałek, 26 marca 2012

Listy do... pierwszy

Kochany A.,

przychodzi mi do głowy, że może za szybko i nie nadążam z ugruntowaniem, czuję, że to decydujące starcie - jak na obrazie, który namalowałam - miała być świetlista istota w purpurze i jest a na wierzchu czarny krąg, krąg magiczny(?), co mnie przyciska, ogranicza i więzi...

Jest teraz we mnie pustka, nie bolesna, taka pustka pusta, i wiem nic, jakbym się uczyła, a to znam, jakbym czytała książkę, którą napisałam, jakbym wróciła do swojego domu, do swojego ogrodu, gdzie ja, gdzie moje, dla mnie, ale dawno mnie tam nie było, poznaję kształty, zapachy, słowa, poznaję wszystko co było, co jest, trudno mi to wytłumaczyć, widzę schematy myślenia, czuję próbuję ich używać i jest mi trudno, bo nie służą mi i nie dla mnie a innych nie znam, się uczę, czasem stare powraca, jest się przyglądam, albo ładuję w to, jest inaczej jednak.

Czemu, po co? Wojtek nie jest Ukochany mój? - pytanie jest nie takie, źle sformułowane.
Ukochany mój jest z poziomu ego - nie dla mnie teraz, nie z tą jakością.

Jakbym miała się opisać to jestem kulą, ego jest z wierzchu, cienka warstwą, cała ja wewnątrz, ale też na zewnątrz, kiedyś widziałam tylko zewnętrzną warstwę, która oddziela tak na prawdę co wewnątrz i na zewnątrz, a to jest jednym i ego też jest, tylko transparentne ma być, a nie czarne (o! to chyba ten krąg mój z obrazu) HA!)

Wieczornie pozdrawiam i całuję mocno
cieszę się, że jesteś
Anime



niedziela, 25 marca 2012

bratki

posadziłam bratki
w donicach
się krzatałam po dworze cały dzień
i ciagle mi było mało

pojechałam rowerem
było mi mało
i żal, że wchodzić do domu trzeba,
bo obowiązki różne od dworowania ważniejsze

np. lekcje z Wawrzynem
i oporządzanie chaty
teraz prasuję
to akutat lubię
nocą, gdy wszyscy już śpią

chodź

chodź do mnie
przez mrok
nie bój się
wyciągam do Ciebie rękę
odgarnij grubą zasłonę
jestem tuż za
usłysz moje wołanie

zrób jeszcze jeden krok
i jeszcze jeden, tylko jeden

jestem drogą
przeprowadzę Ciebie

obraz

i namalowany jest,
miał być swietlisto - karminowy
taki jest pod spodem
na wierzchu czarny krąg
ostatni magiczny krąg do przejścia
żeby zobaczyc jak jest

czuję sie wypełniona od stóp
do połowy uszu
jeszcze tylko trochę
i popłynie przeze mnie

połączenie

czuję połączenie ze światem

jestem kulą
jej cienka powierzchniowa warstwa
transparentna i przepuszczalna to ego

rowery

Wawrzyn ma już zajebiaszczy rower, nabyłam w sobotę, śmiga, że ho, ho:-)

piątek, 23 marca 2012

niesamowite to jest dla mnie /this is amazing for me

w końcu powrócił mój świat snów, śnienia, po 20 latach nieistnienia, życie moje powróciło do mnie i dusza(?) mam nadzieję
i światy się przenikają:)

I have found my lost world - the world of dreaming
I hope my life and my soul(?) have come back to me after the long 20 years of non existance
and now the two worlds interpenetrate

sny Wiki

sny Wiki
się wiążą z moimi jak sny Wawrzyna
jechałyśmy moim samochodem, rumplem starym na pustynię do lekarza leczyć się
(w swoim śnie w ubiegłym roku odkrłyam, ze mam jeszcze 2 siostry w tym jedna chora, mieszka na pystyni całe życie w beczce z wodą uwięziona, bo chora, skuta łańcuchami od pasa w dół i nie wiedziała, że może się wyleczyć)
grupa ciemnych mężczyzn nie chciała nas przepuscić, powiedziałam, że najgorszą rzeczą jaka może być to zostać zgwałconym przez arabusy(?) chcieli nas zgwałcić, udało nam się przedostać do lekarza (był z kobietą), który wyleczył nas/ją? a potem, pomógł przedostać się do samochodu i odjechałysmy

normalnie czad

czwartek, 22 marca 2012

wojownik

"wojownik nie atakuje", wojownik czeka i "podejmuje pojwiające się wyzwania".
To bardzo ważna różnica.
Wawrzyn na razie atakuje, widzi jednak siebie całego i płynie łodzią po wielkiej wodzie.
To początek drogi.

środa, 21 marca 2012

Ty

Ciebie przy Nim pogrzebałam
swoje o nas wyobrażenie
dla mnie umarłeś, dla mnie Ciebie nie ma
pochowałam
że nie razem
nie dziecko
nie mąż mój
nie dla mnie Ty
nie mój Ukochany
swoje o nas wyobrażenie, projekcję, czy cokolwiek to było
ja pierdolę
bolało
będę płakała, aż żal z serca wypłynie

już koniec



śmierć

się zabił w sobotę
zapaliłam światło dziś dla Niego
płakałam
czułam błąkającą się duszę 
niedziela 3.16
poniedziałek 0.20



sezon

sezon rowerowy rozpoczęłam wczoraj:)
kolano jeszcze trochę boli,
ten wiatr we włosach,
wiatr liżący po twarzy
tęskniłam za tym

sobota, 17 marca 2012

tato

kocham cię tato
wybaczam ci
żyj w pokoju

też już będę żyć
całuję mocno i ściskam
twoja córeczka

sen Wawrzyna

Wawrzyn śnił tej samej nocy, co ja
płynął łodzią sam, wokół płynęły inne, inni płynęli
w dłoniach miał włócznię
włócznię z klocków lego
pokonać musiał pirata i zrobił to
zabił go włócznią
potem skoczył mu do gardła nasz pies - nasza mała Noreczka
z czerwonymi strasznymi oczami
ją też przebił włócznią
Norka była z papieru
papierowy potwór
cały najeżony

to pierwszy sen, który zapamiętał

duszo / my soul

powiedz mi / tell me
powiedz mi czego pragniesz / tell me what you desire
będę biegła  / I will run
nie zatrzymam się /  I won't stop
będę biegła przez mroki / I will run trough the darkness
przez krainę Mordoru / trouth the land of Mordor
gdzie mordownik łanami kwitnie / where mordownik blooms
przez czerwień /throuh the redness
przez czerń / throuh the blackness
przez głęboką wodę / throuh the deep water
przepłynę / I' ll swim

pójdę z tobą / I'll go with you
pójdę za tobą / I'll follow you
będę z tobą / I'll be with you
będę tobą / I will be you
a ty mną / and you will be me:)

jeszcze tylko kilka kroków /just  a few more steps
jeszcze tylko kilka chwil / just a few more moments
kilka mrocznych meandrów / a few dark meanders
niezgłębionych otchłani / and fathhomless
i jestem / and I am
i jesteś / and you are
miłością / love

piątek, 16 marca 2012

obraz

i widzę obraz jaki chcę namalować

namalowałam
jest inny niż ten, który zobaczyłam,
jeszcze nieskończony

śnienie

sny są niesamowite, pokazują to czego nie potafię złapać rozumem, ujmują w całość to co jest poza świadomością

czuję się tak jakby to coś mnie od stóp do głów wypełniało i jest już na wysokości uszu, kawałka jeszcze mi brakuje do całości

koniec świata

śnił mi się koniec świata
mieszkałam u babci Beni z dziećmi
byłam sama, bez Wojtka (był gdzieś, nie wiem gdzie)
spojrzałam przez okno dużego pokoju,
ziemia rozpękła się na pół i zapadała do wewnątrz
huk i grzmot był ogromny jak wodospad
i czerwioeń płomienna
zadzwoniłam do mamy, była zrozpaczona
pobiegłam do płotu, gdzie zaczynała się rozpadlina,
okazało się, że za wałem(?) wysokim płynie rzeka,
dotknęłam go i w tym miejscu przerwałam jego ciągłość, zaczęła płynąć woda
pobiegłam do domu,
zadzwoniłam do mamy, żeby powiedzeć, że to "TYLKO WIELKA WODA" nie koniec świata,
że się uratujemy, mama nie słuchała, jakby już umarła
telefony zamilkły, telewizor zaczął śnieżyć - to już koniec pomyślałam, trzeba uciekać
zaczęłam sie pakować, i mobilizować dzieci, żeby uciec przed powodzią,
gdy wyjrzałam przez okno z drugiej strony okazało się, że to dom płynie, a my w nim
w momencie patrzenia przez okno woda wstrzymała się jakby dwie przeciwległe siły zatrzymały ją
w miejscu, żebym mogła z dziećmi wyskoczyć, się wydostać

i obudziłam się zlana potem
wystraszona, że sama z dziećmi bez Wojtka,
dzisiaj już rozumiem trochę wiecej
wiąże się to z poprzednimi snami w logiczną (jeśli można mówic o logice w śnieniu) całość

a tak w ogóle:) i w szczególe:)
każdy dzień jest ostatni
jedyny
pięknego dnia!

wtorek, 13 marca 2012

Szatan

śnił mi się  Szatan pragnął mnie
chciał mieć ze mną dziecko
wiedziałam, że jeśli mnie tknie to koniec ze mną
nie mógł mnie posiąść i wziąć
był przerażąjacy,
w staranich nieugięty, nieustępliwy, nie przebierał w środkach
bałam się go i pragnęłam, oparłam się

kiedy odchodził a smuga ognia za nim
jego ryk rozdzierał powietrze i moje serce
stałam i płakałam
odychając z ulgą i żalem jedocześnie

skończyło się, jestem w żałobie

śniło mi się po tym jak dałam tacie prezent po wybaczaniu 
Wojtek z Wawrzynem byli ze mną na Śląsku, z Marcinem widziałam się nazajutrz w Częstochowie:)