sobota, 24 kwietnia 2010

borelioza

zabrała mi dwa lata, prawie uśmierciła, leczę się jeszcze i wciąż wg ILADS,
jedną z gorszych rzeczy w chorobie było to, że zostałam sama, bez przyjacół, jakbym była trendowata, kiedy ich najbardziej potrzebowałam, nie było ich, zmęczenie materiału, oprócz Kamy, ona trwała i Wojtek

czas

przydałaby się odrobina czasu, na zastanowienie, którędy droga ma prowadzić, zaraz stuknie mi czterdziestka, nie ma czasu na dryfowanie i tak długo to trwało

pokręcone życie emocjonalne

życie emocjonalne, biegnie sobie wielotorowo, pragnę uchwycić wątki, ale mi umykają

piszę, nie latam

piszę tą pracę z zzl, o strukturze organizacyjnej, Kama już napisała swoją o motywowaniu, a ja dopiero zaczynam, heh
Seba poleciał z dziewczyną daleko, a ja zazdraszczam, że to nie moje życie, czy chciałabym polecieć?
mogę, ale czy chcę? i z kim? Wojtek powiedział, że ze mną i z plecakiem w dalekie kraje to nigdy
ależ sciągnę te obcasy