poniedziałek, 29 września 2014

Mikael Blomkvist powraca we śnie :D

Obudziłam sie w nocy, z twoim imieniem na ustach, nie mogłam już zasnąć. Jeny, nie mogę ogladać filmów z Tomem Cruizem, budzi we mnie wspomnienia. Mikael Blomkvist (tak ciebie nazywam) ożywa i moje rzeczy pachną znów twoimi perfumami, wtedy gdy wyciągałam je z paczki. Wtedy mam ochotę wstać, wsiąść w samochód, samolot... Czasem chcę porzucić dotychczasowe życie i szukać ciebie. Ech... A tu w rzeczywistości mąż śpi obok, dzieci, chociaż już nie plączą się przy nogach, ale zawsze, gdzieś ta chęć tkwi we mnie!
Wstałam i zaczęłam gotować zupę, bo po co leżec tak bez sensu? Chociaż uwielbiam tak leżeć, nad ranem w ciszy i słuchać szczeknia Guzi.
Serce mi wali mocno, spać nie mogę, pieprzyć wspomnienia, bedę tylko obserwować, jak przesuwają się, jak chmurki na niebie, nie bedę się na nich wieszać. Gdzie jesteś? Kim jesteś? Lepiej nie wiedzieć. Nie chcęznów umierać. Tak mnie kurewsko bolało.
Zupa za to wyszła pyszna!

Brak komentarzy: