sobota, 17 lipca 2010

wczoraj

najpierw jazda samochodem, do Dankowa 18 min, ciało rozgrzane i mokre, dla ochłody kąpiel w jeziorze, lekkość, trójka w samochodzie, moje ulubione radio, uchylone szyby, zapach lasu, ja, samochód i droga, lubię prowadzić

a potem kino, Zaćmienie, z Wiką i powrót, gorącą nocą, przez uchylone szyby wdzierał się zapach skoszonych zbóż i rozgrzanej ziemi, bosko, pierwszy dzień urlopu

Brak komentarzy: