piątek, 10 maja 2013

dzień pierwszy środa

Gdy zamknę oczy widzę/czuję piękny świat, pełen zieleni, kwiatów, słońca
na łące leży czarna spalona postać, dotykać nie można
i druga ze światła utkana krople sączy do ust

Byłam na angielskim wczoraj i rozmawialiśmy z Igorem na temat śmierci i umierania, braku nadziei.
Brak nadziei i zły stan zdrowia
Płakałam i źle mi z tym było. Bo czy lekcje jęz. angielskiego są od płakania?
Może są, bo przy Nim mówię czego nie mówię, a w obcym języku mi łatwiej.

Podsunął mi Igor medytację/wizualizację, z wyobrażaniem swojego świata, siebie i dokonywania zmian.


Brak komentarzy: