w piątek zbroję zrzucałam
sobotę całą rzygałam
po nocy wisielca (na szczęście się nie powiesił) ledwo żywa szukać jechałam
zajechaną kunę z jezdni sciagałam
w niedziela
boso biegałam
jezioro wzywa
i woła
i tęskni
za mną
po nocy wisielca (na szczęście się nie powiesił) ledwo żywa szukać jechałam
zajechaną kunę z jezdni sciagałam
w niedziela
boso biegałam
jezioro wzywa
i woła
i tęskni
za mną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz