jestem swoim katem i oprawcą
zewnętrznych nie potrzebuję
zatrzymałam się w biegu
robię nic
oglądając, czytając i leżąc
słucham wewnętrznego sędziego, który nie pozwala mi być
jest niestrudzony w biczowaniu
dawno go nie słyszałam
bliskie relacje uległy poprawie
nie skupiam się na tym co na zewnątrz
słyszę go
marzę o tym, żeby być
poddać się życiu bez oporu
płynąc z nurtem
nie pod prąd
słyszeć i słuchać, co ciało do mnie gada
działać i czynić co w zgodzie ze mną jest
żyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz